Strona:Maksymilian Jackowski - Rzut oka na nasze zasady, sprawy i potrzeby.pdf/41

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

trwały i niepłodny, w niedalekich pokoleniach trawi się nawzajem z egoizmem i marnieje bez śladu.
Indyfferentyzm kosmopolitycznéj natury. Matką jego jest bezzasadność, a ojcem zaparcie się wszelkiego uczucia. Cynizm, który jest jego sprzymierzeńcem i rzecznikiem, a dosyć ma zawsze pod ręką sofizmatów, śmie twierdzić: że ojczyzną jego jest świat cały, że kraj, w którym się urodził, niema do niego żadnego prawa, że w czasach emancypacyi ducha i ciała, on jest bezwzględnie wolnym, i że żadna zasada nie możę go przykuć do ziemi. Nie pojmując całéj ohydy fałszywéj téj filozofii, czuje się indyferentyzm uzasadnionym, urąga miłości Ojczyzny i wyszydza poczucie obowiązków społecznych, wiąże się szczerą przyjaźnią z sensualizmem i szuka szczęścia w zmysłowości. Znudzony, przesycony materyalizmem a wzgardzony przez prawość i cnotę opuszcza indyferentyzm w towarzystwie bogactwa rodzinną ziemię i puszcza się w obce kraje, ale i tu nieznajduje szczęścia, wszędzie wita go nieszczerość, a ściga go szyderstwo, oszukany wreszcie przez sensualizm, opuszczony przez bogactwo, niewiadomo gdzie kończy................. bez wspomnienia.
Żywy interes jaki w każdym prawym charakterze budzi niewątpliwie los naszego kraju, nie pozwala obojętnie patrzeć na tak szerokie rozpościeranie się indyferentyzmu, który coraz głębiéj się wciskając rozwodni ostatecznie nasze uczucia i zmyli kierunek rozumu; dopóki czas jeszcze, należy nam go całemi siłami przytłumiać, a przytłumiemy go niezawodnie, jeżeli wszyscy przejmiemy się tém przekonaniem: że do téj ziemi na któréjśmy się rodzili, przywiązał Bóg na zawsze nasze ciało i naszą duszę, że dla nas nic nie powinno być obcém i trudném, co tylko stoi w związku z utrzymaniem téjże ziemi w naszém ręku.