Strona:Maciej Wierzbiński - Pękły okowy.djvu/530

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Panna Czarlińska, obca jeszcze w tych stronach, brała w siebie z podziwem ten imponujący obraz. A młoda Ślązaczka przy jej boku, w tej chwili, gdy losy tej Ziemi zawisły na szali, podkreśliła silnie, znacząco, wojowniczo:
To nasz Górny Śląsk!