Strona:Maciej Wierzbiński - Pękły okowy.djvu/124

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Nie wątpię. Ja opiszę jej twoje położenie i przygotuję ją na wszystko tak, iż w tarapatach znalazłbyś w niej oparcie. A ona już teraz wie, iż poza portretem kaizera i pod Damoklesowym mieczem tych hersingów mieszka w twym domu... Polska.
Uścisnęli sobie ręce mocno.
Wiktor odjechał w południowym kierunku, by przedostać się przez granicę tam, gdzie wydawało mu się najbezpieczniej. A odjeżdżał z błogiem uczuciem, gdyż zrósł się duchowo ze ziomkiem, co był solą tej ziemi — jednym z tych, bez których cały śląski żywioł polski byłby tylko śmiecią ludzką.