Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci.djvu/51

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
31

Więc nie karz ich tak Boże jak oni zawinią,
Ludzie ci bowiem sami nie wiedzą co czynią.

Hieronim Kajsiewicz.





MODLITWA DO BOGA
żołnierzy polskich zaprzęgniętych do taczek po fortecach pruskich.

Boże! przed Carem niezgięte kolana,
Z twarzą na ziemi, przed Tobą schylamy,
Chociaż Cię z cierpień i kar tylko znamy,
Mówimy wiecznie: «Błogosławmy Pana».
Z pętem przerosłem w ciało musim chodzić —
Nie dźwigną miecza potargane dłonie:
Opasz żelazem tem katów na tronie,
Lub w grot przekutem daj nam w nich uderzyć.
A wszak w tem, jak i w rzeczy wszelkiej Panie!
Niech się Twa wola, a nie nasza stanie.

Jak gdzieś rdzewiące tam w pochwach pałasze,
Rdzewieją w powiekach wilgotnych źrenice;
A gdy ku Tobie wzniesieni z lochów lice,
Jasność Twa znowu łzawi oko nasze.