Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci.djvu/212

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
192
MYŚL O OJCZYŹNIE.

Ojczyzno moja kochana!
O jak mnie to srodze boli,
Że pod bułatem tyrana,
Dotychczas jęczysz w niewoli.

Gdy się obejrzę w te lata,
Kiedy ci szczęście sprzyjało,
Kiedy cny istniał Sarmata,
Walcząc za twe prawa śmiało.

Jeszcze widzę to równiny,
Krwią pohańców sfarbowane;
Przodków cieszyły wawrzyny,
Ciebie korzyści nadane.

Poznał nieprzyjaciel męstwo,
Nie miał hufców do obrony;
Na każde nasze zwycięstwo,
Zadrżały carstwa i trony.

Wprawdzie były te momenta,
Gdzie odżyła cześć Ojczyzny;