Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci.djvu/175

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
155
KRAKOWIAK OBOZOWY.

Dopókiż nas będzie dławić,
Najezdników horda,
Trzeba jej tu łaźnię sprawić,
Wiec dalej do korda,
Do korda do korda; korda, korda, korda.

Nie czas siedzieć tu w komnacie,
Nowa teraz scena,
Za karabin chwytaj bracie,
Śmiało pal Palena,
Palena, Palena! śmiało pal Palena

Hejże na koń już do bitwy.
Wybiła godzina,
Dążmy naprzód w lot do Litwy,
Czwałem na Sakina,
Sa sa sa Sakina; sa, sa sa Sakina.

Nie uważaj z resztą wcale,
Małego Rożenka,
Byłeś tylko dostał w dziale,
Szpadki lub Rożenka,
Rozenka, Rozenka, szpadki lub Rożenka.