Przejdź do zawartości

Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci.djvu/143

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
123

„Więc i dziś pierwszem obsyłam cię hasłem,
I zwę cię młodszej przewodniczką braci,
I zatrę plamy w klejnocie przygasłym,
Gdy w odrodzonej ujrzę cię postaci. —

„O wy! co pługiem orzecie Piastowym,
I krwawe skiby urodzajnej roli
Rozpłodu ziarnem zasiewacie zdrowem,
Wstańcie do pracy żniwiarze niedoli!

„Wstańcie z miłością, w nadziei i wierze,
Bo wielkie dla was gotują się gody,
I w macierzyńskiej obdzielę was mierze,
Gdy z krwi ocieknie chrzest waszej swobody —

„I ty po miastach zamieszkały ludu,
W codziennej pracy nie znający wczasów,
Ludu żałobny a spragniony cudu,
Powstań z twą pieśnią do krwawych zapasów!

„Oto przykładem i świetnym ci wzorem
Starej Warszawy bohaterskie plemię,
Nieustraszone północy upiorem,
Co krwią wyssaną zalewa mu ziemię —