Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci.djvu/103

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
83

Czy się z synami nie widziałaś memi,
Gdzie oni teraz; pewno idą z niemi,
Starości biednej matki nie zasmucą,
Tak jak przystoi z bronią w ręku wrócą?

Wrócą, bo młodzi, bo Bóg sprawiedliwy,
Lecz czy doczeka czyj już wiek sędziwy?
Zostałam jedna, nagle śmierć zaskoczy,
Nikt ani ujrzy, jak ja zawrę oczy. — »

Tu łez staruszce pociekły strumienie;
Jaskółka zda się dzielić jej cierpienie.
Ustawnie nad jej odzywa się głową,
Ledwo odleci, znów wraca na nowo.
Płynie nad stawkiem, skrzydełka popłócze
I znów powraca, wszystko coś świegocze.
Może zna wiele, powiedziała siła;
Lecz któż zrozumie — ? swą mową mówiła.
1831.
A. G..