Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór pierwszy.djvu/75

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
57

«A Bartosz nad wszystkiemi
Jaśniał jak dąb wspaniały,
Bo w Krakowskiej też ziemi
Nikt nie dorósł mu chwały!

«Raz, pamiętam, z wieczora
W Racławicach stoimy:
Wtem coś miga z za bora,
I Moskali widzimy.

«Jak Kościuszko ich zoczył,
Kazał bębnić na bitwę;
W tem Głowacki poskoczył,
A miał kosę jak brzytwę —

«Hań za borem harmaty
Bronił oddział Kozacki.
Poczekatja psu braty!
Krzyknął Bartosz Głowacki.

«Jak wziął machać, wywijać,
My też obces na wrogi;
Dalej ranić, zabijać,
Aż Moskale het w nogi!