Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór pierwszy.djvu/71

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
BALLADA
Z OSTATNICH CZASÓW.

Car się dowiedział, że jeszcze na Litwie,
W odległym jednym powiecie
Żyje, dni pędząc w płaczu i modlitwie,
Wygnańca żona i dziecię. —

«Śmierć! krzyknął w gniewie, ktokolwiek się waży
Igrać z rozkazy mojemi;
Jam przeklął Lachów, a syny zbrodniarzy,
Śpią swobodnie w lackiej ziemi?

Porwać natychmiast z krainy litewskiej,
Oduczyć wiary! języka!
By jeszcze kiedyś wrarił miecz moskiewski
W serce ojca buntownika!»

Rzekł. W Moskwie rozkaz, jako piorun leci,
I jako piorun uderza;
Przed wiejskim dworem broń kozacka świeci,
We dworze pełno żołnierza.