Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór pierwszy.djvu/375

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
357

Potem schwyćmy, zamiast broni,
Oświatę w prawicę —
Niech oświatą lud kark skłoni
Pod zgody przyłbicę.
A dopiero silnie, razem
Jednością złączeni,
Oprzeć możem się żelazem
Wrogowskiej czerwieni!

E. K.





ZAJĘCIE ROSIEŃ PRZEZ POWSTAŃCÓW.

W miasteczku Rosieniach na rynku, w około,
Moskiewscy żołnierze hulają wesoło —
A w domach starszyzna, swym dawnym zwyczajem,
Gra w karty, przepija szampanem i czajem —
I dymiąc wagstafem, rozprawia w zapędzie,
Jak Dybicz Bałkański Warszawę zdobędzie!

Na drodze od Kelmów grzmi tentent po moście —
Zapewne do Rosień zjeżdżają się goście?