Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór pierwszy.djvu/348

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
330

— — — — — — — — — [1]
Jak im dobrze czuba utrą,
Spuszczą nos na kwintę.
Piękna zgoda — lecz na jutro,
Dzisiaj wierzmy w flintę.

Jakem szlachcic! gdybym wiedział,
Że spuszczą piędź ziemi,
Pewniebym tu nie usiedział,
I ruszył z młodszemi.»

«Ślicznie mówi! brawo! brawo!
W kielichy Panowie!
Karabela z dobrą sprawą!
Pijmy jego zdrowie!

Niech grom trzaśnie te traktaty!
Niech je porwą djabli!
Wiwat! Wiwat! Bracia chwaty!
Wiwat zacność szabli!»

Zawołali i zapili,
Wojciecha objęli,

  1. Tu brakuje trzech strof, które i w oryginalnem wydaniu punktami są oznaczone.