Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór pierwszy.djvu/294

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
276
POWSTANIE ŻMUDZI.

Mężowie w Żmudzkiej krainie,
Nie czekają aż śnieg zginie —
Idą na pomoc Polaków,
Z śpiewem wojennych orszaków!

Siadaj na koń Litwy synu,
Nic nie mów dziatwie i żonie,
Weź tylko ojcowskie bronie,
Do wielkiego łącz się czynu.

Nie płacz, nie płacz żono biedna,
Nie zostaniesz ty tam jedna;
Bóg czuwa nad sierotami,
Będzie z tobą i z dziatkami.

Nie masz czasu do żegnania,
Kiedy taki bój się toczy,
Gdy od zmroku do świtania
Krwią się polską ziemia broczy.

Za Ojczyznę, za swobodę,
Niosą bracia lata młode —
A myż mamy dbać o życie,
Które w krótkim skończym bycie?