Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór pierwszy.djvu/172

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
154

Krasne są Niemna doliny,
Kraśniejsze Litwinów serca!
Złączą się z nami Litwiny
A żyć skończy przeniewierca. —
Dziś niech spólne grzmią modlitwy:
Do Litwy, wodzu, do Litwy!

Tam wystawim ołtarz wiary —
Ołtarz będzie nad ołtarze,
Czołem mu wytną mocarze
Car nam stanie na ofiary.
Hej, za wrogiem dziś gonitwy:
Do Litwy, wodzu, do Litwy!

Kędy słupy Bolesława
Groźne rozbijały fale,
Niech nasz kościoł, bracia, stawa:
Ja w nim kadzidła zapalę.
Bo znam waszych serc modlitwy:
Do Litwy — dalej — do Litwy!

Proch wygrzebiem z ziemi głębi,
Ofiar drgające ostatki;
Niech się w niebo dym rozkłębi —
Niebo nam służy na świadki,
Na świadki mściwej modlitwy,
Nieszczęść Polski, nieszczęść Litwy!