Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór pierwszy.djvu/167

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
149

Gdzieś za światem Dniepr tam płynie,
Sławne konie w Ukrainie;
Ale kto, jak Mazur właśnie,
Wioząc z konia bicem tsaśnie!
Kiedy jedzie do Warsęgi,
Mówią wsyscy: Mazur tęgi!

Tęgi Mazur wej w pokoju,
Lec się psyda i do boju,
Znane w Polsce kosyniery,
I do boju Mazur scery;
Gdy do kosy się psyłozy,
Tnie Moskala jak gniew Bozy.

Dana, dana, dana, dana,
Za ojcyznę miła rana!
Prędzej zginą zeki, góry,
Niźli Polska i Mazury.
Bies cię porwie Mikołaju,
A swoboda będzie w kraju.

I zanócą w Polsce ludzie
O Mazurach i o cudzie;
Bo Bóg zeby świat dziś twozył,
Juz z Mazurów by go złozył: