Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór drugi.djvu/224

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
204

Patrz na nas Boże
Niech to krwi morze
Zrumieni twoją twarz —
Mosz serc ofiary
Masz twe sztandary,
I orły swoje masz!
Z ćwiertowanego,
Trupa każdego
Podartych ciała szmat,
Niech mściciel wzrośnie
O gromów wiośnie —
Niechaj przepadnie świat.
Pokoleń głosy
Biją w niebiosy
Stólecia dymi krew —
To purpur zorza
Z niewoli morza
O! to wolności siew!
W twoim żywocie
Jak na Golgocie
O Matko! opłacz płód —
I zródź do chwały,
Gdzie orzeł biały
Powiedzie jego ród.
Słyszycie ludy
Wśród kłamstw obłudy,