Przejdź do zawartości

Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór drugi.djvu/191

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
171
NASZA PIEŚN.

Gdy kord z omdlałej wypadnie dłoni,
Gdy w żyłach stara zastygnie krew;
Jak kwiecie smętnej, bojowej błoni
Z serc naszych jasny wytryska śpiew.

I duch Kościuszki i duch Zawiszy,
Z stali w słowiczy przechodzą głos,
Ziarno w podziemnej skryte zaciszy,
W złoty i srebrny stroi się włos.

I kwitnie kwiecie i dźwięczy piosnka,
Choć ja wrzask wrażych przygłasza hord,
Aż dojdzie owoc z kwiatka, pierwiosnka,
Aż z pieśni twardy wyrośnie kord.

„Dziennik literacki.“