Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór drugi.djvu/107

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
87

Dwustu synów Polska tu wydała,
Razem rośli, razem na bój biegli,
Ludzi takich ziemia nie widziała,
Odkąd wielcy olbrzymi polegli.

Czoło w czoło, pierś w pierś z jednej bryły,
Wielkie męże, wielkich bojów chciwe —
Ognie święte serca im paliły,
Męzkie serca bojów niecierpliwe.
Przyszedł Moskal, przyciągnął swe działa,
Nadto podły by wręcz się śmiał mierzyć,
I bombami rozkazał uderzyć
W niezwalczone fortece, ich ciała.

Toż rycerze ci nadzy się zbliżą,
Którzy śmiercią się wolnych nie straszą,
I nad działa ramiona rozszerzą
I krwią swoją ich lonty pogaszą.
A konając do braci zwycięzkiej:
Nie żałujcie, wołali, tych kości,
Naszej śmierci i naszej dziś klęski —
Cały świat wam o bracia zazdrości!

Zmilkły działa, powstańcze oddziały
Zasłonięte rycerzy swych zgonem,