Strona:Lud ukraiński. T. 2.pdf/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

podskakując, wygładza i przyplaskuje glinę, a wszystko myśli sobie w duchu: no, będziemy i my miéć sług, co się nam kłaniać będą! Przyszło z kolei tchnąć w ulepioną glinę dechem żywota, ale pokazało się, że to było najtrudniejszą rzeczą. Czego już djabeł nie robił, przypadał, klękał, wciąż chuchając i dmuchając bałwanowi w nozdrze; ale od tchu szatana glina w proch się rozsypała. Djabeł odszedł zawstydzony; przekonał się, że duch jego niszczy, ale utworzyć nic nie potrafi.
Powieść o potopie lud powtarza tak, jak to jest zapisano w Biblii, dodając jednak pewne, sobie tylko właściwe warjanty. Tak np. powiada, że Noe sprawiedliwy (prawodnyj Naj) zabierając do Arki różnego źwierza , nie wziął był do niéj Gryfa i Jednorożca, bo ci odmówili mu jego pomocy. Gryf powiedział: ja w czasie potopu w powietrzu latać będę; a Jednorożec: dość mam na to siły, aby pływać po wodach potopu. Nastąpiła straszna chwila; upusty niebieskie rozwarły się i woda pokryła wierzchołki najwyższych gór. Gryf długo latał, ale wreszcie zaczął opadać na siłach; wtém spostrzegł na wodach płynącego Jednorożca, spuścił się na niego i siadł mu na karku, aby odpocząć. Jednorożec już był osłabiony długiém pływaniem, nie mógł znieść nowego ciężaru i obaj potonęli.