Strona:Lud ukraiński. T. 1.djvu/182

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

koroną stworzenia bożego, że wszystko co się stało, stało się dla niego, że Bóg tworząc go miał pewne, tajemnicze cele moralne na względzie. Człowiek czując się razem duchem i ciałem, czuł, że należał do dwóch światów; słabość jego i nędza przekonywały go o prawdzie nauki, dochowanej tradycyjnie, o tém, że człowiek upadł, przewinił w obliczu Boga, że grzech ten musi odkupić na tej ziemi, że powinien starać się przebłagać zagniewanego Boga. W sfałszowanej tradycji poganizmu duch i materja, niebo i ziemia, były jakby dwoma rymującemi wierszami jednej pieśni. Stworzenie światów materjalnych poprzedziło powstanie światów duchownych. Najprzód istności i substancje rozumne wydały bogów, półbogów, bohaterów, dusze niewinne i dusze skałane grzechem.[1] Potóm powstały te jasne światy, co krążą na niebie i tworzą tam wysoko, jakby sieć złotą, na któréj wypisano jest wszystko, co ma stać się na ziemi. Są, to krainy auguralne, wielka księga wróżb i rokowań. Dusze ludzkie, przychodząc na ziemię po raz pierwszy, zlatują ze złotych sfer niebieskich, a wszystko co ma się im wydarzyć, Bóg wypisał im na ich rodzie. Życie ziem-

  1. To co następuje jest skreślone podług głębokich myśli Ballache'a. (Orphée — Paris 183)