Na całym obszarze ziem polskich odprawia lud w czasie
niektórych świąt dramatyczne przedstawienia; zachowały się
one powszechnie do dzisiaj, zwłaszcza w okresie świąt Bożego
Narodzenia, jako „szopki“ i „Herody“. Widowiska te wprowadził w Polsce Kościół, podobnie jak i w innych krajach.
Wkońcu jednak owe kościelne misterja tak się zniekształciły, że zostały z kościołów i publicznych miejsc usunięte. Wówczas przeniosły się te widowiska do domów, szczególnie w miasteczkach, jak i do chat wieśniaczych, a zdane w ręce klechów, bursarzy, żaków i wiejskiej gawiedzi, straciły dawne znaczenie kościelnego obrzędu i zmieniły swą pierwotną formę. Nikłe okruchy starodawnych dramatycznych przedstawień religijnych przechowały się dotąd w postaci pieśni kolędowych, szopki, t. zw. „Herodów“ lub „Maryjki“, „gwiazdy trzechkrólewskiej i „pastuszków“.
Wiele kolęd naszych jest resztką dawnego dramatu. Drugim pomnikiem dawnego teatru jest szopka, czyli mały, obnośny teatrzyk ze sceną Bożego Narodzenia i ruchomemi figurkami. Zwykle na podłużnej czworobocznej podstawce z deski wznoszą się z trzech stron wieże z różnokolorowego papieru, a pod środkową wydatniejszą wieżą mieści się właściwa szopka, czyli stajenka, w której w żłóbku leży Dzieciątko Jezus, a obok znajduje się N. Panna ze Św. Józefem oraz nieodstępne zwierzęta wół i osioł. Z narożnych wieżyczek występują z jednej strony męskie, z przeciwnej żeńskie osóbki na scenę, zamkniętą z trzech stron, wolną od strony widzów; tutaj przesuwają się one w szparze, przecinającej podłużnie scenę, podtrzymywane zaś są na patykach i kierowane zręczną ręką pokazującego. Różne
występują w tej szopce figurki, zależnie od pewnej okolicy.
Najbogatsza jest szopka krakowska. Ale wiele cech charakterystycznych posiadają również szopki: kaliska, lubelska, siedlecka i kujawska. Szopka ulega także pewnym przemianom, i nie wszędzie już osóbki skaczą i śpiewają, niekiedy podrygują już tylko nieme.
Czas przedstawień trwa od św. Szczepana do Matki Boskiej Gromnicznej. W czasie tym, podobnie jak z szopką, chodzą u nas wieczorami z „Herodem“ lub t. zw. „Maryjką“. Zwyczaj
Strona:Lud polski. Podręcznik etnografji Polski.djvu/193
Wygląd
Ta strona została przepisana.