Strona:Lud polski. Podręcznik etnografji Polski.djvu/126

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tańczy z nią wówczas jakby na pożegnanie jej panieństwa, a żonaci i swachy na powitanie jej stanu małżeńskiego. Wreszcie wykupuje żonę i tańczy z nią sam pan młody. Tańce są różne, powolne lub charakterystyczne, jak np. przepiórka.
Nakoniec odbywa się uroczyste odprowadzenie państwa młodych na spoczynek. Swachy wprowadzają pannę młodą do komory parami, ze światłem. Następuje śpiewany dialog swach z panną młodą w komorze, a drużbów z panem młodym pod drzwiami komory. Wreszcie swaty otwierają drzwi, a drużbowie i swaci, idąc parami ze światłem w ręku, wprowadzają pana młodego przy dźwiękach weselnego marsza.
Nazajutrz po ślubie śpiewa drużyna weselna państwu młodym piosnkę „na dzieńdobry“. Wogóle zaś w dniu tym drużyna weselna obchodzi domy swach i swatów; w ten sposób zaznacza się znów udział całej wsi w obrzędzie weselnym.
Po weselu następują przenosiny, które również nie mają stale oznaczonego terminu. Czasem odbywają się zaraz na drugi dzień po oczepinach, czasem dopiero w dni kilka, a nawet zdarza się, że i w parę tygodni poźniej. Zwykle jednak następuje to na drugi dzień po weselu rano lub też wieczorem. Panna młoda udaje wówczas uciekanie i niechęć do opuszczenia rodzinnego domu; zkolei dopiero następuje rzewne pożegnanie z rodzicami. W drodze śpiewa się różne pieśni, a wreszcie zajeżdża się przed dom pana młodego; w chwili wejścia do chaty, odprawia się wiele obrzędów, zupełnie analogicznych do tych, które mają zastosowanie przy wprowadzeniu do nowego domu. Takie wejście do chaty wygląda zresztą rozmaicie. Najczęściej rodzice pana młodego czekają u drzwi z chlebem i solą. Od progu do stołu ścielą płótno. Gdy orszak wchodzi, młoda zagląda najpierw w komin, a to dlatego, by nie tęskniła do domu. Czasem zaś synowa, wprowadzona do świetlicy, rzuca w cztery kąty kukiełki dla dzieci, przywiezione na znak, że wnosi z sobą dostatek chleba. Goście weselni obtańcowują zaś wszystkie zakątki w domu, podwórze i gumna, żeby młodym było wszędzie wesoło.
Pewne odmienne formy można natomiast zauważyć, jeśli mąż idzie „w przyjmaki“, t. j. na gospodarstwo młodej. Wówczas niosą za nim siekierę, widły i cepy, któremi starosta wywija i uderza młodą, jakby odznakami władzy męża. Gdy ktoś wstę-