Strona:Lucyna Ćwierczakiewiczowa - 365 obiadów za 5 złotych.djvu/077

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

maśle smażonemi lub wreszcie z francuzkiemi ciastkami czyli małemi pasztecikami z farszem.
Chcąc tę zupę robić oszczędniéj zamiast wina leje się szklanka świeżego żytniego barszczu, i podają się do niéj grzanki lub kluseczki krajane. Można także wsypać pół łyżeczki, ale nie więcéj miałkiego cukru.


16. Zupa szczawiowa.

Ugotowawszy dobry rosół, na godzinę przed wydaniem na stół, usiekać tyle szczawiu, żeby zupa była kwaśna w miarę, co się robi na oko; i ten szczaw usiekany udusić w maśle, rozprowadzić rosołem i zaprawić śmietaną z mąką, dać się raz zagotować i wydać na stół.
Jeżeli zaś zupa ta ma być postna, to szczaw dusi się w większéj ilości masła, rozprowadzić smakiem z włoszczyzny, wziąść śmietany pół kwarty na półgarncowy garnek, kilka żółtek, dwie łyżki mąki, rozbić to doskonale, zaprawić zupę, dać się raz zagotować i wydać na stół. Do takiéj zupy czy postna czy mięsna, podaje się jaja faszerowane lub grzanki na maśle smażone. Z marynowanego szczawiu robi się zupa tak samo zupełnie.


17. Liście szczawiowe na rosole.

Ugotować tęgi rosół, osobno zaś włożyć w garnuszek garść dobrą liści szczawiowych, opłóka-