Strona:Lucy Maud Montgomery - Rilla ze Złotego Brzegu.djvu/71

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Życie na Złotym Brzegu stało się nagle nerwowe, pełne podniecenia i niepokoju. Pani Blythe i Nan zachowały nadspodziewany spokój i uśmiechały się nawet. Pani Blythe z panną Kornelią zaczęły organizować Czerwony Krzyż. Doktór i pan Meredith werbowali mężczyzn do Komitetu Patriotycznego. Rilla po pierwszem wrażeniu, zaczęła orientować się w sytuacji, chociaż w głębi serca czuła dotkliwy ból. Jim imponująco wyglądał w swym uniformie. Przyjemnie było pomyśleć, że młodzież kanadyjska tak śpiesznie odpowiedziała na zew swojej ojczyzny. Rilla nosiła głowię wysoko i zgóry spoglądała na dziewczęta, których bracia do wojska się nie zaciągnęli. W pamiętniku swoim zapisała:
„Uczynił to, co i jabym uczyniła, gdybym była chłopcem“.
Na pewno myślala tak, jak pisała. Gdyby była chłopcem, poszłaby również! Na ten temat nie miała żadnych wątpliwości.
Zastanawiała się nad tem, czy bardzo podłe było z jej strony uczucie radości, że Władek nie jest jeszcze zupełnie zdrów i nie może pójść do wojska.
„Nie przeżyłabym tego, gdyby Władzio się zaciągnął,“ pisała. „Bardzo kocham Jima, ale Władek jest dla mnie czemś więcej, najukochańszą istotą na świecie i na pewno umarłabym, gdyby poszedł. Zdaje się być taki zmieniony w ostatnich dniach. Prawie, że nie rozmawia ze mną. Sądzę, że chciałby pójść i źle się czuje, że to jest niemożliwe. Nie odprowadził nawet Jima i Jurka. Nigdy nie zapomnę wyrazu twarzy Zuzanny, gdy Jim przyjechał do do-