Strona:Lucy Maud Montgomery - Rilla ze Złotego Brzegu.djvu/125

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ona torturuje zwierzę. Po uwolnieniu się z solniczki, Doc przycichł nagle. Obrzucił Zuzannę pełnem wdzięczności spojrzeniem i wyskoczył oknem do lasu, skąd już nie wyszedł przez cały dzień. Zuzanna poczęła zbierać potłuczone skorupy z podłogi.
— Nawet Niemcy nie zrobiliby gorszego zniszczenia, — mruczała z goryczą. — Ale jeżeli ludzie, mimo wszelakich ostrzeżeń, trzymają taką djabelską bestję, to muszą być przygotowani na wszystko. Ładne czasy nastały, że nie wolno ani na kilka chwil zostawić kuchni, bo pierwsze lepsze kocisko obróci wszystko w gruzy.

ROZDZIAŁ X.
ZMARTWIENIA RILLI.

Minął październik i nadeszły ponure dni listopada i grudnia. Świat trząsł się nowemi wyczynami walczących z sobą armij. Antwerpja padła, Turcja wypowiedziała wojnę, a maleńka bezradna Serbja wzięła się w kupę i wyruszyła raz jeszcze na wroga. W dalekiem, przytulonem do gór, Glen St. Mary, w odległości tysięcy mil od frontu, serca mieszkańców biły trwogą o życie tych, którzy na wojnę wyruszyli.
— Kilka miesięcy temu, — mówiła panna Oliver, — mówiliśmy tylko o sprawach Glen St. Mary. Teraz myślimy i mówimy o posunięciach wojsk i dyplomatycznych intrygach.
Największem zdarzeniem każdego dnia było ona torturuje zwierzę. Po uwolnieniu się z solniczki,