Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie tom 4.djvu/395

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Szczęśliwszy i w tem od tylu innych illacrimabiles, spiących snem zapomnienia, jaki mówi melancholijnie Horacy: carent quia vate sacro.
Jeźli się nie mylę, najpierw zaśpiewał o nim Wincenty Pol trzy dumki: trzy kwiatki — tak wonne, tak świeże, że pewnie dłużej przechowają pamięć złotobrodego, niż przechowałaby mogiła, usypana na sawrańskim stepie... lub na pustyni Neżdu...
Słowacki ułożył balladę o kochance, co się topi z miłości dla Emira, i o sztylecie, co pierś Emira przeszywa.
Michał Budzyński napisał o nim dłuższy poemat — w rodzaju byronicznym.
Nieznany poeta pod przybranem imieniem Romana Szkarłupki odmalował nam go tak, jak się przechował w pamięci gminu... Ostatni Turbanista osnuł swą powieść na odkochaniu dziewczyny... i na zemście tego, któremu była wydartą...
Oprócz legendarnych podań, oprócz tylu czarownych pieśni unoszących się nad nieznanym grobem Emira — do wspomnień o nim przyłączył się osobliwy fakt, który nawet w powszechnej historyi nader rzadko się powtarza.