Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie.djvu/471

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

aby objąć mogli ogół lub całe epoki dziejów ojczystych, zmuszeni byli ograniczyć się do szczególnych miejsc, momentów lub osób, aby wypracowując z całą sumiennością i zamiłowaniem cząstki, przygotowali tym sposobem cegły do wielkiego gmachu przeszłości. Nie zostawił téż ś. p. Michał utworów, któreby wyższością swoją mogły kusić się o miejsce między starożytnymi dziejopisami, co umieli umysł i duszę podnosić a nieobciążać pamięci stekiem drobiazgowych faktów — dążność jego była skromniejsza, a co więcéj, niepodejrzanéj użyteczności, bo dając sobie szczupłe ramy, umiał je odpowiednio do przedmiotu, tém, co najbardziéj interesować może czytelnika, zapełniać. — Bartoszewicz, w którejś ze swoich krytyk, przygania mu że niewypracował jednego historycznego dzieła obejmującego pewną epokę, lub postać dziejową; że jest pisarzem przygodnym, co ma znaczyć: że, znalazłszy listy Zygmunta Augusta do Barbary, pisał o Barbarze; że wydając dzieła Jana i Jędrzeja Śniadeckich, pisał żywot jednego i drugiego.... Zaiste trudno to mieć pretensyą do kogoś o wybór przedmiotu, eżeli przedmiot nie jest podły lub czczy i pusty — czém nie są ani Śniadeccy, ani miłość Augusta