Strona:Lucjan Siemieński-Listy Kościuszki.djvu/50

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

widywaniu nieuniknionego ataku z tej strony, gdyby się nie udało pierwej znieść Suworowa.
Kościuszko też nie miał na razie innego planu, jak pod Grodno zgromadzić wszystkie siły litewskiego wojska, posunąć je pod Brześć i zaatakować Suworowa z tyłu, wtenczas kiedy on z wzmocnionym korpusem Sierakowskiego uderzy na niego z przodu.
Stosownie do tego planu regulowały się wszystkie ruchy wojska polskiego.
Mokronowski, utrzymujący ciągłą komunikację z Sierakowskim, pisał do niego na dniu 6. października:
„Myślą moją jest, aby się z tobą ułożyć dla atakowania Suworowa, lecz prędzej to być nie może, aż cały mój korpus Narwy nie przejdze. Wczoraj dopiero przyszedł Majena korpus i Pawła Grabowskiego. Muszę osadzić Narew, aby mi Derfeld i Knoring na kark nie wlazł, którzy w marszu nieustannie mnię harselowali. Zdaje mi się, że Poniński i Baranowski dosyć powinni być mocni do bronienia przeprawy Fersenowi“.