Strona:Lucjan Siemieński-Listy Kościuszki.djvu/40

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

worow pójdzie nań prostym traktem na Brześć, postawił na moście, będącym na Bugu, dwie armaty i silny oddział piechoty pod podpułkownikiem Fontaną, i dla tego mniemał pozycję swoją zabezpieczoną. Lecz gdy nadedniem ujrzał liczne szwadrony jazdy moskiewskiej, delilujące po obu skrzydłach, prędko sprawił szyki w trzy mocne kolumny, a w odstępach równie w przedniej jak w tylnej straży ustawił działa; jazda wspierała każdą kolumnę.
W największym porządku zwrócił się cały korpus ku Białej. Gdy atoli o małą milkę od Brześcia znalazł się na kobylańskiej grobli, dopędziła go masa moskiewskiej kawalerji i uderzyła na kolumny z wielkim impetem, zaskakując im od czoła i z obu boków. Trzykroć ponawiany atak rozproszył i zrąbał żołnierzy. Wysłana zaś przodem artylerja bez żadnej asekuracji wpada W ręce kozaków, a uciekająca kawalerja polska nie zatrzymuje się nawet, aby odbić zabrane działa.
Sierakowski widząc ten popłoch bierze bataljon pieszej i szwadron konnej gwardji,