Strona:Lucjan Siemieński-Listy Kościuszki.djvu/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kowski czekać tu na Suworowa, zwłaszcza, że pozycja nie była wcale dogodną od czoła zasłaniała go rzeka i miasto, lecz dla obu skrzydeł nie miał dostatecznego oparcia, a na Bugu nizki stan wody o tej porze robił łatwą do przebycia.
Nazajutrz około dziesiątej wieczór doniesiono o pokazujących się tu i ówdzie kozakach, zaraz też kazał Sierakowski siadać na koń i gotować się do pochodu. Ale jak wieść utrzymywała, odwiódł go od tego zamiaru Horain, komisarz porządkowy, i wyszedł rozkaz przeciwny rozkiełznania i karmienia koni, i tylko wysłano pierwszego lepszego oficera z podjazdem, aby rekognoskował okolicę. Ten widać nie dotarłszy na miejsce, a będąc już odciętym, nie wracał z Wiadomością o nieprzyjacielu.
Tymczasem w godzinę lub półtory po północy dają znać od zwodzonego mostu pod miastem, zajętego przez posterunek polski, że słychać na rzece wielki szum, jakby się znaczne oddziały przeprawiały przez wodę.
Sierakowski wyobrażając sobie, że Su-