Strona:Lucjan Rydel - Pan Twardowski.djvu/50

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Tak, iż w przyrodzeniu całem
Znał się z każdym żywym tworem
I z każdem chemicznem ciałem.
Wiedział przytem jakie zioła
W jakiej pomogą chorobie,
I był przesławnym doktorem,
Lecz płacić nie kazał sobie.
Wiedział jakim idą torem
Gwiazdy po nieb firmamencie,
Znał się także na sposobie,
Jak z gwiazd czytać przyszłe rzeczy;
Jeśli chciał — mógł na zaklęcie
Zmienić się w bądź jakie zwierzę,
Albo ludziom kształt człowieczy
Odjąć, dać im sierść czy pierze
I zakląć w zwierzęce ciało;
Rozumiał język zwierzęcy,
Mógł, gdy mu się spodobało,
Niewidzialnym cieniem zostać,
Lub, — co zdumiewa najwięcej:
Przybrać inną ludzką postać!

Wpadła wówczas na Podole
Tatarska Orda z Nogaju[1];

  1. „Tatarska orda z Nogaju“... Horda czyli orda, po turecku ordu, znaczy obóz. Stąd orda nazywano czambuły tatarskie, wpadające w granice Polski. Pierwszy taki napad zdarzył się za Bolesława Wstydliwego w r. 1241. Stosownie do tego skąd ordy pochodziły, zwano je Nohajskiemi (z Nohaju, czyli Nogaju), Zawolskiemi (z za Wołgi), Astrachańskiemi, Przekopskiemi. Tatarów, należących do ordy, nazywano ordyńcami. Koczowisko, gdzie orda rozkładała się obozem na postój, nosiło miano kosza tatarskiego, a jeńców zwano jassyrem od tureckiego wyrazu jesir, arab-skiego asir, co dosłownie znaczy „związany“.