Strona:Listy O. Jana Beyzyma T. J. apostoła trędowatych na Madagaskarze.djvu/519

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

prawić »trzydniówkę«, jak zwykle co roku — słowem, że za łaską Bożą robię, co i jak mogę, żeby na niebo zasłużyć dla siebie, a innych ratować według możności. Nie napisałem tego Ojcu, żeby się pochwalić, ale w nadziei, że coś zyskam, t. j. że drogi Ojciec, znając moją niedołężność i niezdarność, dopomoże mi w tem wszystkiem swojemi modlitwami. Tyle narazie, mój Ojcze, bo muszę koniecznie podnocować. Zdrów jestem, dzięki Bogu, ale niedawno przebyłem febrę, więc stare kościska nagwałt domagają się wypoczynku. Wszystkim Wam razem i każdemu zosobna życzę Wesołego Alleluja, wszystkich polecam opiece Matki Najśw. i o modlitwy bardzo a bardzo proszę.