Strona:Listy Jana Trzeciego Króla Polskiego.djvu/93

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czayne alteracye. Asferus[1] ów nasz nieborak wczora skończył z postrzału dans le bas ventre. Towarzystwa siła my się nie dorachowali, a prawie co na wybór. Z pod Chorągwi syna naszego Alexandra, zginęło Towarzystwa podobno ośm, wszystko szlachty barzo znacznej. Ów też nasz Bełkacki także zginął: insi się zaś tak zdobyli, że nie ieden został Panem. Pasów dyamentowych barzo siła między żołnierzami; siła tego za lada co pozbywali w Wiedniu, a drudzy się zaś z tem dotąd kryią. Xiądz Hacki[2] powlókł się tam nazad: od brata iego wczora dopiero odszukałem lichtarz arcy wczesny, a przed wczorem fuzyą od P. Stadnickiego.
Xiądz Hacki nasz nieborak Opat biegł z listem moim do Cesarza aż do Lincu z nowiną przeprawry przez Dunay; miał gdzieś y mszą w drodze przed Cesarzem. Miał znowu y drugą audyencyą w Wiedniu: nie zastawszy Padre d’Aviano, czytał Cesarzowi, co imieniem moyem X. Przyborowski pisał; kręcił się, biegał, cyfry popokazował: nic to nie pomogło. Pisze dziś tu z Wiednia do mnie, że powraca próżny iuż nie tylko skutku, ale y nadziei; co że on tam u Wci m. s. szerzey roztrząśnie, nie powątpiewam.

Był też tu u mnie wczora z wielkim żalem, płaczem y skargą ledwie wymowną Xże Saski fon

  1. Asferus pułkownik pułku pieszego Sieniawskiego Hetmana polnego koronnego.
  2. X. Hacki, w Bygdoszczy zrodzony, od Polaków Hackim zwany, sekretarz Jana III. — Był pierwej u dworu tego monarchy mistrzem paziów, później Opatem Oliwskim został.