Strona:Listy Jana Trzeciego Króla Polskiego.djvu/53

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nie daleko pod Preszpurkiem z częścią Turków y Tatarów. Przysłał do X. Lotaryńskiego Posła swego, ofiaruiąc mu Armistice, a to, aby się zbyć mógł od siebie Turków y Tatarów, którzy mu ziemię pustoszą. O mnie cale tu nie wiedział Poseł: gdy mię obaczył, zadumiony ledwo słowo przerzec mógł. Pisałem tedy do niego przez tego Posła w cyfrach y dobre dałem mu napomnienie. X. Siedmiogrodzki iest pod Wiedniem przy Wezyrze y z swoiem woyskiem. Pisał przed kilko dni do Cesarza ofiaruiąc mu medyacyo. Wezyr mu to pisać pewnie kazał, według swoich dawnych zwyczaiów. Wołosza y Multani tamże, ale z tymi wszystkiemi trudna correspondentia. Sługa Xieżny JMci[1] omylił się, bo z Apostołem[2] niemasz Kozaków nad półtorasta; są to ludzie P. Wdy. Wołyńskiego[3]: a P. Menżyński siedzi ieszcze z swymi we Lwowie, iako sam pisze y Zywert Postmagister Lwowski. Żalę się też na WMści moiej duszy, przed samem sercem moim Waszecio, moia iedynie kochana Marysieńko, żem sobie dotąd nie mógł zarobić na lepszo reputacyo. Po tak wielkich dowodach miłości moiey, pomawiać mię czy się godzi, że listów nie czytam? a ia w naywiększych zabawach moich, naymniéy ich trzy razy czytam: raz kiedy przyidą, drugi układłszy się, kiedy się uwolnię od spraw publicznych, trzeci kiedy na nie odpisuię. Rachowanie zaś lat pobrania naszego,

  1. Sługa Xiężnej IMci. Podobno Radziwiłłowej, siostry królewskiej, o której wyżej było.
  2. Apostoł, pułkownik kozacki, który pułk miał zaciągnąć dla króla.
  3. Wojewoda wołyński Sieniawski, o którym wyżej.