Strona:Listy Jana Trzeciego Króla Polskiego.djvu/190

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

antentyk. Słowa te są własne: „Broniąc Króla, JMP. Woiewoda nasz wiszących nad szyią Królewską Turków trzech, sam ręką swą w oczach Królewicza zabił“. Co taki fałsz, iakiego większego być nie może; bo P. Woj-da był dobrze w przedzie, y Królewicz, któremu P. Koniuszy kazał przodem uchodzić, a myśmy się zostali na odwodzie. Nie wiem kto także udał Wci s. m., że Fanfanik spadł z konia na ten czas; czego iako żywo nie było. Wszak Kaszewski y Dupont mieli to powiedzieć. Co strony Fanfanika, kontentem barzo z niego y teraz: ale nie zawsze iest czas o tem pisać, ile w takim, iak my są razie.