Strona:Listy Jana Trzeciego Króla Polskiego.djvu/108

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ga skrzynka trochę większa, nim się na co lepszego zdobędę albo z sobą przywiozę, miałbym sobie za iedyne szczęście: którey kłaniać nisko, iako y JM.Panu Markizowi, któremu zasłonę posyłam białą turecką z brzegami fiałkowymi: drugą takąż właśnie Xiężnie JMci; obiedwie ieszcze niekrajane. Dzieci całuię y obłapiam z duszy y serca.