Strona:Listy Jana Trzeciego Króla Polskiego.djvu/100

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

osobliwie co po tey stronie Dunaiu, od Styryi wszedłszy, Turków biią, a do nas z poddaństwem y posłuszeństwem przysyłaią.

My tu iesteśmy w przedzie: Xże Lotaryński za nami, a Xże Bawarski przeszedł był Dunay, y zachorzał był; alem mu dał znać o Tekolim, y podobno z nami tu złączy się. Pierwszy iego Minister umarł z teyże choroby; z czego wielce żałosny. Waldek cale sam nazad powrócił, zostawiwszy niewiem przy kim komendę woyska tego, którym kommendował. Xże Saski fon Lauenbourg odiechał także mal content, że Staremberka przed nim podwyższono. Caprara Generał iechał także do Cesarza, albo po ukontentowanie, albo dla pożegnania. Gałecki[1], który ieździł do Cesarza z końmi darowanemi ode mnie, ieszcze dotąd niepowrócił. On ne parle pas ici, ni français, ni espagnol, ni allemand. Poseł tylko Hiszpański pisał do mnie komplement, żałuiąc, że się widzieć ze mną nie mógł. Ja zaś do Biskupa Wiedeńskiego w ten sens napisałem, że ponieważ iuż do inney przeieżdżam dyecezyi, a od Ciebie nie miałem żadney przynaymniey spólney kongratulacyi, że P. Bóg poszczęścił Chrześcianom, więc ia Tobie winszuię, że tenże P. Bóg przywrócił Cię pasterza do zgubionych iuż prawie owieczek Twoich. Nie mam dotąd y na to responsu, Od Cesarza też nic, ani o toison, ani

  1. Gałecki kuchmistrz koronny, o którym wyżej było.