Strona:Liryka francuska. Seria pierwsza.djvu/063

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

PASSYJNA PIEŚŃ SZIWY.

Sziwa, bóg Śmierci, piękny jest jako niewiasta.

Sziwa przeżyje sam w dzień ony bogów wszech:
Ich głowy jego pierś jak pereł sznur przystroją.
A w oczach swych zawarłszy nicości cichy śmiech,
Sziwa rozśpiewa się passyjną pieśnią swoją.

»Byłem niegdyś żywotem i duszą wszechświata,
Byłem dniem, byłem nocą i jasnością zórz!
Byłem uśmiechem wiosny i pogodą lata
I miłością, co chłonie żarki życia kruż.

Przepych złud, w mych teremów zamkniony mamidła,
Jako pająk pośrodku pajęczynnych gniazd,
Łowiłem dusz girlandy w rozesnute sidła
I zgasałem w swem łonie korowody gwiazd.

O zmarli! Śnijcie piękne sny w mej cichej nocy,
Czekając, aż was zbudzę do żywota znów,
Jeśli zapragnę znowu życia, sił i mocy,
By zapełnić mą otchłań rojem nowych snów.