Strona:Lewis Wallace - Ben-Hur.djvu/330

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Czy nie słyszał, czy nie mógł inaczej, ale ciągle jechał za Messalą, a tu już druga meta — on jeszcze w tyle.
Teraz, aby dobrze objechać, zaczął Messala skręcać na lewo, co oczywiście zmniejszało szybkość pędu. Nie lękał się tego, wszak tyle ołtarzy wzbogacił darami, a geniusz rzymski i tu zwycięży! Oto już trzy kolumny, sześć stóp dalej, czeka go bogactwo, nagrody i zwycięstwo, osłodzone zadowoleniem płynącem z chęci zemsty. Wszystko to stanie się jego własnością!
W tej chwili jest tego pewny i już nabiera pewności, że zwycięży.
Równocześnie spostrzegł Malluch na galeryi, że Ben-Hur nachylił się nad arabami i puścił im wodze. Rozwinął dalej długi bat, dotąd nieużywany i świsnął nim razy kilka po nad grzbietami koni. Bat nie skarcił zwierząt, ale był im podnietą i groźbą. Snąć Ben-Hur zamierza działać, bo oczy jego błyszczą, twarz ogniem pała, wyrażając nieugiętą i niepokonaną wolę, co niby wezbrany strumień gotowa wszelkie pokonać przeciwności. Cała czwórka zrozumiała rozkaz, zrównała się z Rzymianinem, który słysząc złowróżbny tentent, zdawał się nie chcieć widzieć ani odgadywać zamiaru wroga. W tej stanowczej chwili widzowie nie szczędzili zachęcających okrzyków, a jednak ponad wszystkie górował głos Ben-Hura, przemawiającego do koni starym językiem armaickim, językiem Szeika.
— Raźno Atair! Dalej Rigel! Jakto Antares, miałżebyś zwalniać? Dzielnie konie! Ho, Aldebaran! słyszyszże, jak śpiewają dzieci i kobiety w namiocie! One sławią gwiazdy, co się zwią: Atair, Antares, Rigel i Aldebaran! Skoro pokonamy wroga, sława nasza żyć będzie przez wieki. Dobrze — dzielnie! Jutro wrócimy do ojczyzny — do namiotu! Hej raźno Aldebaran! Pokolenie oczekuje nas, pan wzywa nas! Dalej! Ho! Dzielnie! Pokonaliśmy pyszałka! W prochu leży ręka, co nas biła! Naszą jest chwała! Ha, ha! Dzieło skończone! Ho, ho, stójcie!
I mówił prawdę — tak, zwycięstwo odniesione, a zaprawdę nigdy prościej i szybciej nie dokonano równie świetnego igrzyska! W chwili przeznaczonej do spełnienia czynu, Messala objechał metę, Ben-Hur chcąc go minąć musiał przejechać tor wyścigowy. Dokładnie obliczywszy, mógł tego dokonać tylko w prostym kierunku, czyli zmniej-