Strona:Lew Tołstoj - Wojna i pokój 09.djvu/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Pogląd historyczny na te straszne dzieje, zwraca dziś jedynie uwagę naszą, zasłaniając przed wzrokiem potomności, małostkowe sprawy osobiste, ambicyjki, intryżki, interesiki rozmaite osób współczesnych, owym wypadkom niesłychanej doniosłości. Dla nich przeciwne to wszystko, tak drobne wobec faktów historycznych, stanowiło punkt najważniejszy, zajmując wyłącznie ich umysł. Ci bądź jak bądź mimo swoich ciasnych poglądów, byli najważniejszymi czynnikami i materjałem najpożyteczniejszym. Do niczego niezdatnymi okazywali się właśnie tacy, którzy starali się zdać sobie sprawę dokładną z biegu wypadków, współdziałać w nich czynami bohaterstwa i poświęcenia bezgranicznego. Ci osądzali wszystko najfałszywiej, a to co czynili w najlepszej intencji, okazywało się w rezultacie prostem szaleństwem, nie tylko bez celu, ale nawet szkodliwem częstokroć. Naprzykład: Pułki milicji utworzone na własny koszt przez Mamonowa i Bestużewa, zajęte były przez całą kampanję rabunkiem jedynie, i stały się istną plagą dla kraju. Tak samo działo się z szarpiami, dartemi pilnie przez wielkie damy petersburgskie. Ranni nigdy tychże nie widzieli. Nie było również pożytku dla sprawy ojczystej z owych czczych gadanin, z owego rozprawiania bez końca i miary nad położeniem kraju. Nie było w nich prawdy i szczerości ani na lekarstwo. Każdy ganił lub wynosił pod niebiosa tego lub owego, według własnego widzimisię, fałszywie i najniesprawiedliwiej w świecie. Oskarżali i chwalili na chybił trafił, wiedząc że ujdzie im to bezkarnie. Dopiero pisząc historją, pojmujemy jak mądrym był zakaz zrywania: — owocu wszechwiedzy