Strona:Lew Tołstoj - Wojna i pokój 07.djvu/9

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

intrygom Anglji. Członkowie angielskiego parlamentu, rzucali całą odpowiedzialność na dumę szaloną Napoleona, książę Oldenburgski, na zniewagę jemu wyrządzoną; kupcy na zamknięcie handlu z Anglją, co niszczyło Europę kontynentalną i legitymiści powoływali się na świętość ich zasad i wierność zaprzysiężoną, prawym władcom, monarchom z Bożej łaski, sromotnie wypędzonych z Francji przez uzurpatora; dyplomaci uważali za główną przyczynę przymierze austryjacko-rosyjskie, którego nie dało się ukryć przed Tuillerami. My stanowiący potomność, patrzymy z innego stanowiska, na ten fakt olbrzymiej doniosłości. Wszystkie owe powody wyżej przytoczone, wydają nam się nie dość ważnemi i nadto drobiazgowemi. Nie pojmujemy co prawda, żeby miljony istot ludzkich, miały się zarzynać i mordować nawzajem, z tego powodu jedynie, że Napoleon był nadto ambitnym, Aleksander upierającym się i strzegącym zawzięcie praw swoich, że Anglja była zawsze chytrą i podstępną, a książę Oldenburgski czuł się znieważonym i pokrzywdzonym.
Musimy zatem przypuścić fatalizm w historji, który tłumaczy jedynie, wypadki najnielogiczniejsze. Tak nam przynajmniej wydaje się obecnie fakt dokonany, wojny z roku 1812, gdy staramy się zdać sobie z tego sprawę dokładną.
Każdy człowiek żyje dla siebie i używa wolnej woli niezbędnej, aby dojść do celu wytkniętego. Czuje w sobie i posiada możność zrobienia, lub nie zrobienia czynu tego lub owego. Skoro jednak raz go spełni, czyn przestaje być jego własnością i odtąd należy do historji.