Strona:Lew Tołstoj - Wojna i pokój 04.djvu/125

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

rano z góry przed dwoma tygodniami. Owych nieszczęśliwych, przewrotnych i złych, nawracał słowem i czynem. Wydzierał ofiary ze szponów ich ciemiężycieli. Z trzech celów, wymienionych przez Eksperta, ostatni (odrodzenie ludzkości) trafiło mu najbardziej do przekonania i wprawiało w zachwyt. Owe wielkie tajemnice zaciekawiały go po trochę, nie wydawały mu się jednak niezbędnemi. Cel drugi, oczyszczenie samego siebie, uważał również za zbyteczny, i mało się troszczył o niego. Doświadczał już bowiem rozkoszy niewypowiedzianej, czując się zupełnie odrodzonym i poprawionym z błędów i złych nawyczek życia przeszłego. Był gotowiusieńki, spełniać li czyny wzniosłe i szlachetne.
Za pół godziny wrócił Ekspert aby wtajemniczyć profana w siedm głównych cnót, których symbolem były siedm stopni w świątyni Salomona, i które każdy masson powinien rozwijać w sobie: Były one następujące: 1mo Ścisłe zachowanie tajemnicy. 2do Ślepe posłuszeństwo wobec przełożonych. 3tio Jak najlepsze obyczaje. 4to Miłość całej ludzkości. 5to Męstwo nieustraszone. 6to Hojność. 7mo Zamiłowanie śmierci.
— Abyś mógł zastosować się do siódmego warunku, myśl często o śmierci profanie. Wtedy przestanie być straszną dla ciebie. Nie będzie wrogiem twoim, ale wyda ci się przeciwnie, najwierniejszym przyjacielem, który uwalnia cię od tego życia pełnego przykrości i zawodów najboleśniejszych, aby ducha twego oczyszczonego i podniesionego pełnieniem czynów szczytnych i cnotliwych, wprowadzić do krainy wiecznej szczęśliwości, po odebranie nagrody, za życie zacne, prowadzone na tym ziem-