Strona:Lew Tołstoj - Spowiedź.pdf/120

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

opierałem prawdę na zjednoczeniu w miłości mimowoli rzuciło się w oczy to, że sama nauka religji unicestwia to, co powinna była wyprodukować. Zgorszenie to do tego stopnia jest uderzające dla nas wykształconych ludzi, żyjących w krajach różnowierczych, dla nas którzyśmy widywali to pogardliwe zachowanie, z jakiem katolik traktuje prawosławnego i protestanta, prawosławny katolika i protestanta, a protestant ich obu i takiż sam stosunek ich do staroobrzędowców, że w pierwszej chwili zastanawia. Mówisz sobie: ależ nie może być, żeby to było tak proste i żeby ludzie tego nie widzieli, że jeśli dwa pewniki nawzajem się negują, to ani w jednym, ani w drugim niema tej prawdy jedynej, jaką powinna być wiara. Coś w tem jest Musi być jakieś objaśnienie, — i myślałem, że jest i szukałem tego wyjaśnienia. i czytałem wszystko co mogłem w tej kwestji i radziłem się wszystkich, kogo tylko mogłem. I nie otrzymałem żadnego objaśnienia, prócz tego samego, według którego huzarzy uważają, że najpierwszym pułkiem w świecie są huzarzy, a złoty ułan uważa za najpierwszy pułk w świecie — złotych ułanów. Duchowni rozmaitych wyznań nic innego mi nie powie-