Strona:Leon Wachholz - O przerwaniu ciąży w świetle ustaw od czasów najdawniejszych.djvu/6

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
6

strzygały wyłącznie o losie płodu, względnie noworodka. Sparcie jako państwu militarnemu zależało na posiadaniu ludności zdrowej i silnej fizycznie, dlatego też noworodki wątle strącano z Tajgetu.
Wspomniane już przepisy karne cesarza Severusa okazały się mimo swej surowości wkrótce niedostateczne, skoro w niespełna 100 lat później cesarz Konstanty Wielki (r. 323—337) widział się zniewolonym do wydania ustawy, zaostrzającej karę za spędzenie płodu. Zaostrzoną ustawę wcielił następnie do swego kodeksu cesarz Teodozjusz, zmarły w r. 395. Wedle tej ostatniej ustawy, karzącej sprawcę spędzenia płodu nie za zbrodnię (crimen) lub za występek, ale za „zło“ (malum) karą robót przymusowych w kopalniach lub karą wygnania na wyspę, a w razie śmierci matki płodu karą śmierci, nie podlegała karze matka wogóle, jeżeli wprawdzie sobie płód spędziła, jednakże zarazem nie naruszyła przez to prawa familijnego, t. j. prawa ojca.

Najstarsi Ojcowie Kościoła utożsamiali pojęcie spędzenia płodu z pojęciem zabójstwa[1] dziecka. Wyrażali zarazem wielkie oburzenie z powodu znacznego rozpowszechnienia się w tych czasach spędzania płodu. Głos Ojców Kościoła odbił się wyraźnie na powstającem w tym czasie prawie kanonicznem. Jeżeli pierwsze sobory, np. elwirski, lerydski i konstantynopolitański (w r. 692) wyznaczyły surowe kary kościelne za spędzenie płodu, to brały tu pod uwagę nietylko przerwanie życia płodu, lecz także i pozbawienie go zbawienia z powodu niemożności udzielenia mu Chrztu św. Jasne i słuszne początkowe stanowisko Kościoła, uważające spędzenie płodu za równorzędne ze zabójstwem tegoż, uległo niebawem zaciemnieniu, którego powodem stał się ustęp „Septuaginty“, t. j. greckiego przekładu ksiąg Starego Zakonu. Ustęp ten mówiący o dwojakich płodach, o ukształtowanych i o nieposiadających jeszcze kształtu ludzkiego, stał się powodem dogmatu, określonego w dekrecie cesarza Gracjana (r. 367—383) słowami, iż „ten nie dopuszcza się zabójstwa dziecka, który sprowadzi poronienie, zanim dusza wetchnęła się w ciało płodu“. W dogmacie tym zmartwychwstaje tedy ponownie nauka Arystotelesa o trzech duszach płodu, uznana następnie przez Pliniusza, Galena (r. 131—201) a także i przez talmud[2]. Z chwilą zaś przyjęcia zasady, że płód z początku nie jest ludzkim tworem żywym, dopiero po pewnym czasie trwania ciąży, musiano inaczej oceniać doniosłość spędzenia płodu pierwszego a drugiego a w ślad za tem musiano odmienne kary wyznaczać za nie. Kodeks kanoniczny przyjął w tym czasie termin ożywienia płodów męskich od dnia 40 a żeńskich od dnia 80 od chwili poczęcia. Accursius, glossator zbioru ustaw cesarza Justyniana (r.

  1. Wybitny nasz lekarz z w. XV., Walenty z Lublina, zastanawiał się w swej publikacji „de impotentia“ itd. (An. 1545, — patrz: Czacki: O litewskich i polskich prawach. Warszawa 1801. T. II. str. 41) nad tem, czy „dobrowolne poronienie jest zabójstwem“. Zarazem przytoczył on zdanie Jana Zamojskiego, ubolewające nad tem, że „przeznaczeni w stanie małżeństwa do dawania życia, odważają się je odbierać“.
  2. Miszna Berachot c. 9. M. III.