Do zakładu krakowskiego dostały się dwa podobne przypadki śmierci nagłej. W jednym z nich, tyczącym się kobiety 46-letniej, znaleziono żołądek mocno powiększony od krwi płynnej i skrzepów. Na tylnej ścianie żołądka znajdywał się wrzód okrągły, wielkości dłoni dziecięcej, który przebiwszy ścianę, zagłębił się lejkowato w trzustkę. Pomimo tak znacznych i długo trwających zmian, kobieta owa oddawała się codziennej swej pracy, aż wreszcie zniszczenie ściany trzustko-dwunastnicowej przez krwotok sprowadziło śmierć nagłą.
Wrzody jelit mogą się stać również przyczyną nagłej śmierci; przypadki wrzodów jelit, które przebiwszy ścianę wywołały nagłą śmierć, opisują White[1], Haman[1], Brouardel[2] i wielu innych.
W przypadkach śmierci nagłej, w których sekcya nie wykazuje żadnych zmian lub wykazuje zmiany niewystarczające, aby wytłómaczyć nagłe zejście śmiertelne, odgrywają wywiady co do okoliczności i objawów, w jakich śmierć nastała, niepoślednią rolę. To też orzeczenie w takich przypadkach nie podaje żadnych pewników, lecz tylko prawdopodobieństwa.
Wiadomo oddawna, że nagłe, niespodziewane a mocne wrażenie umysłowe może, zwłaszcza u osób nerwowo usposobionych, wywołać przeróżne stany chorobowe a nawet nagłą śmierć. Co bywa bezpośrednią przyczyną śmierci w tych przypadkach, pozostaje zagadką; w każdym razie, czy będzie się ją tłómaczyć nagłem zadrażnieniem i następowem porażeniem ośrodków psychicznych i psychomotorycznych, czy też w inny jaki sposób, zawsze obraz sekcyjny będzie ujemny. Tu więc tylko wywiady co do okoliczności, które śmierć poprzedziły, mogą z pewnem podobieństwem do prawdy rozstrzygnąć o przyczynie śmierci. Z wpływów psychicznych najczęściej wrażenia przygnębiające, jak przestrach, stają się powodem nagłej śmierci, jakkolwiek i wrażenie przyjemne, jak nagła radość, może być również powodem nagłej śmierci.
I tak opisuje Bollinger[3] przypadek nagłej śmierci ze strachu przed wyrokiem u wieśniaka oskarżonego o zabójstwo. Lindpaitner[4] podaje przypadek nagłej śmierci z obawy przed powtórnem utworzeniem się kamienia w pęcherzu u ozdrowieńca po litotrypsyi. Prof. Blumenstok opisał przed kilku laty (Przegląd lekarski. 1888) przypadek nagłej śmierci w szkole, u dziewczynki 13-letniej, zaraz po złajaniu ją przez nauczyciela. Hofmann[5] wspomina o mężczyźnie, który zmarł nagłe spełniając na ulicy naturalną potrzebę, przestraszony niespodziewanem zjawieniem się strażnika policyjnego.
Vibert sądzi, że nagle i samodzielnie powstająca sama niedokrewność mózgu, jaka zdarzyć się może po mocnych afektach, może być przyczyną nagłej śmierci. Zapatrywanie się to ilustruje przypadek opisany przez Dra Luponiego[6] a tyczący się młodego człowieka, który posprzeczawszy się ze swym krewnym, mocował się z nim krótko, bo przyjaciele obecni przeszkodzili temu. Młodzieniec ten w chwili, gdy rzucił się na swego krewnego, zbladł bardzo, potem wymiotował, wreszcie padł nieżywy. Sekcya wykazała znaczną niedokrewność mózgu. Wilcox[7] opisuje przypadek nagłej śmierci z ostrej niedokrewności mózgu u dziecka 9-miesięcznego. Obie warstwy mózgu były śnieżnej białości (white as snow).
Zdarzają się przypadki nagłej śmierci, w których sekcya wykazuje tylko znaczne przekrwienie mózgu i jego opon. Przekrwienie to może być zjawiskiem pośmiertnem lub już za życia powstałem. W tym razie mogłoby stanowić przyczynę prawdopodobną śmierci. Celem rozstrzygnięcia wątpliwości, czy przekrwienie to powstało za życia jeszcze, czy