Strona:Leo Belmont - Złotowłosa czarownica z Glarus.djvu/222

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pełny zaklęć „w imię Rozumu i Serca, Ludzkości i Czasu“. Przypominał „sprawę, która rozegrała się w Polsce za króla Sobieskiego, sprawę, o której pełno było w pismach owego czasu, a te dotarły aż do epoki naszej: ścięcie w dn. 4 marca roku Pańskiego 1689 szlachcica Łyszczyńskiego po wydarciu mu języka i konfiskacie dóbr.“ Pisał: „Jakkolwiek chodziło tam o obrazę Boga i wyrok poparli biskupi i sejm polski, to przecież Europa ówczesna zatrzęsła się oburzeniem: zwłoki spalono bowiem na stosie z pismami delinkwenta, nie uzyskawszy na wyrok aprobaty papieża Inocentego XI, który też swawolę biskupów, demoralizujących Sejm polski, dostojnie zgromił“[1].
Przypominał jeszcze drugą sprawę w słowach gorzkich:

„Niepomna tej ohydy Polska ponownie popełniła zwyczajną zbrodnię kryminalną w roku 1715. Skazany został na śmierć i konfiskatę majątku młody protestant, Zygmunt Unrug, za jedno zdanie cudze — przepisane przezeń w notatniku swoim z książki francuskiej — zdanie o treści niewinnej w niewinnym kształcie zapytania[2] — a wyrok uprawomocniły sądy polskie i wykonały wbrew skasowaniu przez Stolicę Apostolską! Na-

  1. Por. Encyklopedja S. Orgelbranda (r. 1901) Tom IX str. 501.
  2. Brzmi ono: „La vérité salutaire n‘est elle descendue du ciel que pour être aux habitants de notre globe une occasion perpetuelle d’erreur, de guerre, de haine et de division“. (Czyż Prawda zbawcza po to li zeszła z Nieba, aby stać się dla mieszkańców naszego globu wieczystym powodem do błędów wojny, do nienawiści i rozterki?). Por. Brūcknera „Dzieje literatury polskiej“. Wyd. r. 1903. Tom V str. 363.