Strona:Leo Belmont - A gdy zawieszono „Wolne Słowo”.djvu/30

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   28   —

ulikach królewskich) — same najdoskonalsze męże.
100. I rozesłano znak do całej ziemi na przód i tył od wód Wajksli. I wszędzie powstawały hufce Jakubowe. I biły się czterdzieści sześć dni i czterdzieści sześć nocy. A pobici zostali wyznawcy obrzydliwości Baala Dmowskiego i Cienia w białych rękawiczkach, Dmowszczykies i Secesjonistes, co się wykłada: fałszywi sjoniści. I legło od góry Warszaweho do doliny Lodzer osiemdziesiąt miljonów z górą ludzi. A Izrael, choć wzrostem i liczbą mniejszy i nie miał miecza przywilejów, tylko procę legitymacji i strzały cenzusu handlowego, zwyciężał wszystkie. I w miesiącu Kislew wzięte były wszystkie miasta. A lud ubrał się w szaty odświętne i przyniósł ofiarę śniedną z mąki i ofiarą całopalną z baranka. I była na niebie jaskrawość wielka. A cały lud wykrzyknął:
W drogę królewską, w drogę prawdziwą pójdziemy (Bederech hemeilech nailech).
101. I Wiekuisty czterdziestego siódmego dnia odpoczął. Iż był dał zwycięstwo nasieniu Jakubowemu, jako rzeczono w Piśmie: Ziemię obiecaną posiędą.