Strona:Leblanc - Straszliwe zdarzenie.djvu/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
— 41 —

W Dieppe, będącem ośrodkiem pierwszych wstrząśnień skorupy ziemskiej, w Dieppe i okolicy rozszalało się piekło. Możnaby powiedzieć, że ten punkt świata był miejscem zbornem wszystkich potęg atakujących, burzycielskich, podkopywujących i zabijających. W wirze trąb, w rwących prądach rzek wezbranych, pod uderzeniem drzew wyrywanych z korzeniami, walących się skał, rusztowań, murów, wież kościelnych, kominów fabrycznych, wszystkich materjałów, rzucanych pędem wiatru, mnożyła się liczba zabitych. Dwadzieścia rodzin poniosło straty dnia pierwszego, na dzień następny ilość ich się podwoiła. Nigdy nie zdołano dokładnie zebrać statystyki ofiar tych drgawek, poprzedzających główny kataklizm.
Jak to zwykle bywa w okresach stale trwającego niebezpieczeństwa, kiedy każdy myśli o sobie jedynie i swoich bliskich, Szymon odczuł klęskę tylko przez dotykające go osobiście objawy. Radiotelegram Izabelli uspokoił go co do jej losu, czytał więc dzienniki dlatego jedynie, by upewnić się, że ucieczka jego z miss Bakefield pozostała nieznaną. Zaś szczegóły o zatonięciu Reine-Mary, artykuły wychwalające odwagę, przytomność umysłu jego i Izabelli, próby wytłómaczenia wstrząsów La Manche, wszystko to nie interesowało go i nie miał czasu poświęcać temu uwagi.
Starał się teraz nie opuszczać ojca swego, z którym łączyły go węzły głębokiego uczucia. Zwierzył mu się z tajemnicy swej miłości, z przejść dnia poprzedniego i swych projektów. Razem chodzili po mieście, oddalając się niejednokrotnie aż na dalekie pola, obydwaj oślepieni ulewą, przemoczeni do nitki, chwiejąc się pod uderzeniami wiatru i nachylając głowy przed bombardowaniem padających dachówek i cegieł. Na drogach leżały drzewa i słupy telegraficzne, skoszone jak źdźbła zboża. Snopy słomy, pęki trzciny, chrust, deski z parkanów latały jak zwiędłe liście jesienią. Wojna bez pardonu, wydana, zda się przez przyrodę samej sobie, dla przyjemności psucia i niszczenia.
A morze wciąż toczyło swe fale olbrzymie, czyniąc hałas