Strona:Leblanc - Arsen Lupin w walce z Sherlockiem Holmesem.djvu/336

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

za każdym razem tę samą ilość kroków i zawracając za każdym razem w tym samym kierunku.
Zatrzymał się, pochwycił jakiś przedmiot machinalnie, obejrzał go, potem znów spacerował.
Wreszcie zatrzymując się przed gospodarzami, zapytał:
— Czy panna Alicya jest w domu?
— Tak, jest w ogrodzie z dziećmi.
— Panie baronie, ponieważ rozmowa, którą mieć będziemy, będzie decydująca, proszę, aby panna Demun była przy niej obecna.
— Czy to stanowczo?...
— Proszę o chwilę cierpliwości, panie baronie. Prawda ukaże się sama z faktów, które wyłożę z możliwie największą ścisłością.
— Niech i tak będzie. Zuzanno, czy się zgadzasz?...
Pani d'Imblevalle powstała i wróciła prawie natychmiast w towarzystwie nauczycielki. Alicya Demun nieco bledsza niż zwykle stanęła, opierając się o stół; nie pytała nawet o przyczynę, dla której ją wzywano.