Strona:Leblanc - Arsen Lupin w walce z Sherlockiem Holmesem.djvu/186

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pewne, gdzie wiesz. Interwencya Holmesa przynagla bieg rzeczy. Kiedy człowiek, jak on, jest na tropie, trzeba sobie powiedzieć, że mocą fatalną dojdzie do końca tego tropu. Zatem przygotowałem wszystko. Pojutrze w środę nastąpi przeprowadzka. W południe wszystko będzie skończone. O drugiej będę mógł sam opuścić plac, unosząc ostatnie ślady naszego pobytu, co nie jest znów rzeczą drobną. Odtąd...
— Odtąd?
— Nie będziemy mogli się widywać i nikt nie powinien cię widywać, Klotyldo. Nie wychodź. Nie obawiam się niczego dla siebie, ale lękam się wszystkiego, gdy chodzi o ciebie...
— Niemożliwe, aby Anglik dotarł aż do mnie.
— Wszystko możliwe jest z nim i niczemu nie ufam. Wczoraj, gdy zaledwie zdołałem uniknąć spotkania się z twoim ojcem, przyszedłem, aby przeszukać szafę, która zawiera stare rejestry pana Destange. Jest w tem niebezpieczeństwo. Jest ono wszędzie. Czuję nieprzyjaciela, błąkającego się w mroku, zbliża się coraz bardziej.